Dzisiaj kilka migawek z szaleństwa w kałuży mojego synka... powiem tylko, że jak mnie zauważył z aparatem w ręku, to zwątpił... sam nie wiedział co się dzieje... i na swoje wytłumaczenie dlaczego w taki zimny dzień biega po kałuży powiedział: "mamuś brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko..." i miał rację...